• Link został skopiowany

NBA. Suns nie dogonili Bulls, Gortat z double-double

Suns nie udało się odrobić 22 punktowej straty z początku trzeciej kwarty i po zaciętej końcówce przegrali z najlepszą drużyną Konferencji Wschodniej Chicago Bulls 94:97. Marcin Gortat rzucił 10 punktów i miał 13 zbiórek.

Suns po niedzielnej porażce z San Antonio Spurs definitywnie stracili już szanse na grę w play-off. Bulls cały czas walczą o utrzymanie prowadzenia na wschodzie i zapewnienie sobie przewagi własnego parkietu w play-off. Po wtorkowych spotkaniach mają trzy mecze przewagi nad Miami Heat i Boston Celtics, ale z tą drugą drużyną zagrają już w czwartek. Ten mecz może zadecydować o tym, kto wygra Konferencję Wschodnią.

Wydawało się, że Bulls łatwo pokonają Suns. Po pierwszej połowie prowadzili różnicą 13 punktów, a po kilku minutach trzeciej kwarty i serii ośmiu punktów z rzędu zakończonej trójką Keitha Bogansa przewaga wzrosła do 22 punktów (45:67). Gracze Suns nie złożyli jednak broni.

Zaczęli grać lepiej w obronie, postawili strefę, z którą Bulls mieli problemy, a nagle przebudził się będący ostatnio bez formy Vince Carter. 34-letni koszykarz w czwartej kwarcie rzucił dziewięć punktów z rzędu, w tym trafił trójkę z faulem, a strata Suns zmniejszyła się do zaledwie czterech punktów (85:89). Pięć minut przed końcem po wejściu pod kosz Granta Hilla było już tylko 87:89. Na więcej Bulls nie pozwolili.

Derrick Rose zdobył pięć z ostatnich sześciu punktów dla gospodarzy. 13 sekund przed końcem Carter sfaulował Kyle Korvera, który wykorzystał tylko jeden rzut wolny (94:97) i Suns mieli okazję by doprowadzić do dogrywki, ale Bulls zagrali fenomenalnie w obronie - odcięli strzelców z dystansu i zmusili Nasha by wszedł pod kosz. Dwie sekundy przed końcem Kanadyjczyk oddał do będącego w polu trzech sekund Gortata, ten jednak z bliska półhakiem spudłował. Jego rzut nie mógł jednak odebrać Bulls zwycięstwa.

Gortat zaliczył swoje 21. double-double w barwach Suns (27. w karierze). Polak zdobył dziesięć punktów, z czego osiem po podaniach wracającego po chorobie Steve'a Nasha. Z 13. zbiórkami był najlepszym zbierającym meczu, miał też trzy bloki, w tym bardzo ważny w końcówce meczu na Carlosie Boozerze. Na parkiecie spędził 36 minut. Walczący o minuty z Polakiem Robin Lopez po raz kolejny zawiódł. Popełnił szybkie cztery faule w trzy minuty i prawie cały mecz przesiedział na ławce.

Najlepszym graczem Suns był Carter, który rozpoczął mecz na ławce rezerwowych. Rzucił 23 punkty w niespełna 23 minuty na parkiecie. Steve Nash, który z powodu choroby nie wystąpił w dwóch ostatnich meczach Suns, miał 16 asyst i tylko sześć punktów. Po 13 punktów dołożyli Channing Frye i Grant Hill. Najwięcej punktów dla Bulls - 19 zdobył Derrick Rose, punkt mniej rzucił Luol Deng.

Dla Suns był to drugi z serii pięciu meczów wyjazdowych i drugi przegrany. W środę zespół z Arizony gra z najsłabszą na zachodzie Minnesotą Timberwolves, a później rozegra dwa trudne mecze - w Nowym Orleanie i w Dallas.

Magazyn NBA: Play-offy NBA bez Phoenix Suns  ?

Więcej o:

Komentarze (0)

NBA. Suns nie dogonili Bulls, Gortat z double-double

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!

Zgłoś komentarz

Czy masz pewność, że ten post narusza regulamin?

Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę
Dziękujemy za zgłoszenie

Komentarz został zgłoszony do moderacji

Nadaj nick

Nazwa użytkownika (nick) jest wymagana do oceniania, komentowania oraz korzystania z forum.

Wpisz swój nick
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę

Użyj od 3 do 30 znaków. Nie używaj polskich znaków, wielkich liter i spacji. Możesz użyć znaków - . _ (minus, kropka, podkreślenie).